Geoblog.pl    tiri    Podróże    Malezja -Tajlandia 2024    Skutery po raz drugi
Zwiń mapę
2024
23
lut

Skutery po raz drugi

 
Tajlandia
Tajlandia, Khanom
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11162 km
 
Jeszcze raz dla przypomnienia i utrwalenia:
- skuter w Tajlandii wypożyczy każdy,
- ale nie każdy może jeździć obowiązuje posiadanie międzynarodowego prawa jazdy kategorii „A”, w praktyce nikt tego nie przestrzega,
- ale do czasu jak nic się nie wydarzy nie ma problemu najwyżej kilkaset THB mandatu lub dobrowolnego datku,
- jak się coś złego przydarzy to jesteśmy w czarnej dupie i koszty tego mogą być wysokie mówimy o kwotach rzędu kilkunastu tysięcy PLN i wyżej, żadne ubezpieczenie tego nie pokryje,
- nie powinno się zostawiać paszportu jako zastawu w wypożyczalni w praktyce bywa to trudne.
Rano zamówione skutery już na nas czekały, jeszcze tylko formalności, kwity do podpisania, obowiązkowe oględziny kondycji naszych pojazdów i możemy ruszać. Tu paszportów oczywiście zostawiać nie musieliśmy.
Zanim wyjechaliśmy odbyła się lekcja jazdy dla nowicjuszy. On dość szybko zajarzył co i jak, ona nie dała rady za duży stres. Ruszamy w dwie pary, trzecia para stwierdziła, że popróbuje jeszcze jak coś z tego się urodzi to ruszą za nami.
No to start, wiatr we włosach jak ktoś je jeszcze ma. Pierwszy cel to jaskinia Khao Wang Thong Cave. Trochę błądzimy, nawigacja nie chce wystartować, ale trafiamy do celu. Przed jaskinią mały straganik i stanowisko wolontariuszy przewodników. Wejście do jaskini tylko z przewodnikiem, przed wejściem szkolenie BHP i uprzejma prośba o donację. Datek został ofiarowany, przewodnikiem był miejscowy nastolatek. Dostaliśmy czołówki i start najpierw 300 stopni schodów. Niezła zaprawa w tropikalnym upale, docieramy do wejścia małego otworu w skale.
Wchodzimy do środka jaskinia piękna pełna jaskiniowych stala…. W przeróżnych fantazyjnych kształtach, a to duch, to dinozaur i wiele innych do obejrzenia na załączonych zdjęciach. Oczywiście nietoperze, mała sala, duża sala. Warto, naprawdę warto polecam.
Jaskinia zajęła nam jakieś dwie godziny potem postanowiliśmy sprawdzić miejscówkę jaka braliśmy pod uwagę wybierając resort w Khanom. Miejscówką tą była Margarita Beach, po drodze zatrzymaliśmy się w Vish Cafe na zarąbistą kawę za małe pieniądze. Margarita Beach zrobiła na nas słabe wrażenie dobrze, że jej nie wybraliśmy ani resort, ani okolica dupy nie urywa słabo. Zostaliśmy tu na popas, ale nie w resorcie tylko knajpce obok. Powoli czas wracać, ale zanim do naszego resortu jedziemy do samego Khanom na targ, targ rybny i warzywny Bangpang Market. Tu oczy się śmieją od różnorodności asortymentu, kolorów i sposobu prezentacji towaru, oczy się śmieją, ale nos trochę się krzywi.
Teraz już wracamy, po drodze jeszcze drobne zakupy spożywczo-farmaceutyczne. Meldujemy się w resorcie, czas na kolację na którą idziemy do pobliskiej knajpki o dumnej nazwie Nong sao's kitchen Restaurant. Jedzenie dobre, ceny turystyczne. Postanowiliśmy, że następny dzień spędzimy również na skuterkowaniu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (31)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tiri
Krzysztof Tiri
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 233 wpisy233 39 komentarzy39 1161 zdjęć1161 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
08.05.2023 - 29.02.2024
 
 
29.04.2019 - 09.07.2020
 
 
19.08.2018 - 30.04.2019