Koh Ma

Około czwartej rano dojeżdżamy do Chumphon jest jeszcze ciemno, ludzi czekających na prom sporo. Prom okazał się dużym katamaranem zabierającym ze 400 osób. Wypływamy o brzasku, razem ze wschodem słońca, statek pełen płynie najpierw na Koh Tao. Na Tao pół godziny postoju i dalej w drogę na Phangan. Po dziesiątej jesteśmy na przystani zostało jeszcze dostać się do naszego resortu. Mafia Songthew -owa na nas czeka, widzimy gościa z tabliczką Maehaad Bay Resort czyżby po nas, podchodzimy gościu patrzy na listę są nasze nazwiska. Jednak nie, każe nam iść na parking. Skąd on miał nasze dane nie wiemy przy rezerwacji noclegów opcji transportu z portu nie było. Na parkingu cena stała za transfer z przystani do jakiekolwiek hotelu na wyspie 200THB za łebka. Udaje się nam znaleźć drivera za 150 wsiadamy, jedziemy. W resorcie jesteśmy przed 12, więc na pokoje musimy poczekać. Meldujemy się, idziemy na plażę, siadamy w knajpce czas zjeść śniadanie.
W trakcie posiłku małe zamieszanie, proszę się schować będzie deszcz zwraca się do nas obsługa. I był deszcz jeden, jedyny podczas naszego wyjazdu, trwał 10 minut i po wszystkim. Jest jak miało być ciepło, plaża, morze, widoki, basen i chang.
Resort Maehaad Bay polecam z czystym sumieniem, nie są to tajskie domki to już bardziej hotel znany z wycieczek Al inclusive. Zasługuje na swoje opinie na portalach turystycznych.
Przy bramie wjazdowej kilka sklepików, pralnia, wypożyczalnie skuterów i parę restauracji. Jest to kawałek drogi od głównego miasta wyspy Tong Sala. W okolicy dwa duże resorty w tym nasz i kilka mniejszych. Dlaczego tu, dlatego że widzieliśmy to miejsce podczas pierwszego pobytu na tej wyspie. Tytuł wpisu Koh Ma, Koh Ma to mała wysepka połączona piaszczystą łachą z plażą przy której jest nasz resort. W zależności od przypływu łacha się pojawia lub znika. Na plaży dość sporo ludzi, ale nie ma tłoku. Relaksujemy się, odpoczywamy to plaża, to basen, to masaż zostajemy tu pięć dni.

Zdjęcia (7)

Komentarze (0)