Czyli motorkiem (bikem) po wyspie i na plaże Chalok Lam Beach, Mae Haad Beach, Salad Beach i Haad Son.
Rano śniadanie z 7-eleven, po toście i kawa w pokoju.
Następnie idziemy sprawdzić nasze zdolności w marketingu bezpośrednim, czyli próbujemy wytargować niższą niż na banerach (250 THB) cenę za wypożyczenie skutera. Za pierwszym, za drugim podejściem się nie udaje pomimo, że wypożyczalni jak nasrał. Jakaś zmowa cenowa czy co?
Za trzecim razem też się nie udaje, dajemy za wygraną tym bardziej, że bierzemy skuter tylko na jeden dzień. Wydanie skutera odbywa się z mniejszym ceremoniałem niż ostatnio, ale też skrupulatnie ten sam blankiet umowy co poprzednio i znowu zostawiamy paszport w zastawie.
Plan jest taki dojechać do Chalok Lam i niespiesznie wracać północnym wybrzeżem do Thong Sala zwiedzając plaże poukrywane w zatoczkach. Ja miałem jeszcze jeden cel załatwić nurkowanie na Sail Rock w Lotus Diving, którego ulotkę znalazłem w hotelu .
Bez przeszkód dojeżdżamy Chalok Lam udajemy się na plażę, która w naszym rankingu plaż Phangan dostaje numer jeden. Później wizyta w7-eleven i załatwienie nurkowania, żonka płynie ze mną będzie mogła posnurkować cena 2000 THB od naszej dwójki. Na wyprawę płyniemy jutro.
Jedziemy na Mae Haad Beach, która jest także urokliwa i dostaje numer dwa w rankingu jest tu podobna jak na Koh Nang Yuan łacha łącząca wyspy tyle że tu tylko dwie. Tu zostajemy na popas tom yam i pad thai i po changu.
Odwiedzamy Salad Beach gdzie zaznajemy masażu i na koniec zostaje Haad Son czyli Secret Beach ładna, ale bez większych ekscytacji.
Jedziemy do Thong Sala na przystań promową do kasy biletowej, wczoraj czekając na speedboata zrobiłem krótkie rozeznanie na temat cen autobusów do Bangkoku i wygląda na to, że najtaniej jest właśnie na przystani 1000 THB za VIP bus 24 miejsca, czyli autobus z prawie leżącymi miejscami. W biurach turystycznych wołają 1400 THB. Niestety po 17 kasa była zamknięta, pozostało wracać do hotelu. Wracamy oddajemy skuter, odbieramy paszport.
Jutro nurkowanie, pobudka o 6.30.