Geoblog.pl    tiri    Podróże    Kuala Lumpur-Siem Rap-Tajlandia 2016    Nie ma już CHADA CAFE
Zwiń mapę
2016
03
lut

Nie ma już CHADA CAFE

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11068 km
 
Nasza eskapada powoli dobiega końca, dziś był ostatni pełny dzień w Tajlandii, postanowiliśmy go spędzić bez spinki czyli zostając w okolicy Khao San.

Rano kiedy żonka spała podreptałem na pobliski targ owocowo-warzywny, który jest dwie ulice dalej od Rambuttri. Targ jest czynny rano gdzieś do 9-10, później stragany się zwijają, a w ich miejsce pojawiają stoiska z ciuchami, żarciem i innym dobrem wszelakim.
Targowanie odbywa się na ulicy Soi Kraisi, nabyłem trochę składników do zupy tom yum, świeży i suszony galangal, podobnie liście limonki kaffir i kupę tajskich przypraw, na parę miesięcy w kraju starczy.

Wróciłem do pokoju żonka dalej spała. Jak już wstała to śniadanko, basenik, idziemy na małe zakupy w okolicy Soi Kraisi jest tam parę małych domów handlowych. Gdzie po normalnych cenach ( dla Tajów ) nabyliśmy różne mydełka, maści itp. na prezenty dla znajomych i następną porcję przypraw, teraz starczy chyba do następnego wypadu w te strony. Jak już jesteśmy na Soi Kraisi, to miałem w planie spróbować zachwalanej przez Marka Wiens w artykule „11 Best Thai Restaurants in Bangkok in 2015 (That I Ate At)” zupy tom yum w knajpce ulicznej ‘Tom Yum Goong Banglamphu’. Byłem, zjadłem i się rozczarowałem, jadłem lepsze. Do zupki zaserwowałem sobie smażone krewetki „Pla goong” te były dużo lepsze. Żonka spasowała mimo że przyzwyczajona do ulicznego jadła, tu jednak warunki sanitarne ją pokonały.

Ja najedzony, żona głodna, a jak głodna to zła. Siadamy w knajpce na Rambuttri żona spożywa curry, dania przynoszą z kuchni więc inspekcji sanepidu zrobić nie może. Popijamy changiem, czas biegnie nieubłaganie, powoli zawijamy się do hotelu po drodze, spożywamy drinki z volkswagenów ogórków, przerobionych na mobilne bary. Ja mohito, żonka margaritę. A że po drodze bary były trzy to i kolejki też trzy. I tak pożegnaliśmy się z Bangkokiem, trzeba iść spać, jutro pakowanie i rozpoczynamy długą drogę do domu.

W porównaniu z rokiem ubiegły są drobne zmiany w okolicy, jedna z nich nas zasmuciła nie już knajpki CHADA CAFE ( gdzie duży chang był najtańszy 60 THB) , prawie nie poznaliśmy miejsca gdzie była. Teraz jest tam knajpka Like Italian, gdzie hindusi udają Włochów. Prawie nie poznaliśmy w końcu rok to kawał czasu, front się zmienił, ale kibelki zostały, te same.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tiri
Krzysztof Tiri
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 225 wpisów225 39 komentarzy39 1011 zdjęć1011 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
08.05.2023 - 21.02.2024
 
 
29.04.2019 - 09.07.2020
 
 
19.08.2018 - 30.04.2019