Geoblog.pl    tiri    Podróże    Kuala Lumpur-Siem Rap-Tajlandia 2016    Ko Kut czyli dlaczego lubimy Tajlandię
Zwiń mapę
2016
26
sty

Ko Kut czyli dlaczego lubimy Tajlandię

 
Tajlandia
Tajlandia, Ko Kut
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10724 km
 
Wstajemy, za oknem piękny tajski, słoneczny poranek. Nie bardzo wiemy co myśleć o nocy spędzonej w zimowych ciuchach. Dwa dni później w necie trafiłem na informację o załamaniu pogody w całej południowo-wschodniej Azji. Z ciekawości sprawdziłem jaka temperatura była na Ko Kut, źródła mówią 16 stopni C . Tyle to ostatnio jest zimą w Polsce.
Panie kategorycznie żądają zmiany kwaterunku. Przed przeprowadzką sprawdzamy jeszcze wyższy standard w S-beach i odpowiada on nam w zupełności, więc rezygnujemy z przeprowadzki do innego resortu zmieniamy tylko standard.
Resort jest położony przepięknym gaju palmowym, widok z domku mamy na morze ( właściwie to na zatokę tajską ).
Mimo, że pierwszego dnia nie było wolnych domków, ośrodek robi wrażenie pustego. Na śniadaniu tylko parę osób, a na plaży prawie nikogo, nam w to graj.
Widać, że nastawieni są na turystów zza naszej wschodniej granicy, wszystkie napisy, instrukcje są w dwu językach angielskim i rosyjskim. A ruskich tu prawie nie słychać, pewnie to w jakimś stopniu tłumaczy słabą frekwencję w ośrodku.
Jest pięknie, słońce, pusta plaża, tajskie żarełko, sheik lub piwko na plaży. Ale zanim totalny relaks, trochę organizacji.
Panie zostają, na plaży, a panowie na skuterki i do banku po wymianę. Bank na wyspie jest ( czynny 9-15), jest także bankomat ( ale nie wszystkie karty działają ), kurs wymiany w banku lepszy jak później w Bangkoku. Wstępujemy do informacji turystycznej, lecz żadnej informacji tan nie dostaliśmy. Ja umawiam się jeszcze na nurkowanie w czwartek. Małe zakupy i wracamy do naszych pań ogrzewających swoje zmarznięte nocnym chłodem ciała na plaży.
Po obiedzie w resorcie ruszamy na mechanicznych rumakach eksplorować wyspę, jedziemy na północno-wschodni kraniec wyspy do portu rybackiego, a jest to spory kawałek drogi. Jazda to sama przyjemność, drogi wiją się pośród zieleni ( chciałem napisać tu dżungli, ale to chyba trochę na wyrost) egzotycznego lasu, zapachy, widoki, ciepło, wiatr we włosach i takie tam, tak to jest to za co lubimy Tajlandię.

Jest pięknie.........., warto było się tarabanić taki kawał drogi.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tiri
Krzysztof Tiri
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 225 wpisów225 39 komentarzy39 1011 zdjęć1011 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
08.05.2023 - 21.02.2024
 
 
29.04.2019 - 09.07.2020
 
 
19.08.2018 - 30.04.2019