Sprawa transportu ogarnięta, tym razem dość późno zaczęliśmy kreślić plan pobytu. O ile plan ramowy jest od określony z góry od lat, a jest to Bangkok, później plaże i nurkowanie, tylko gdzie ?
Inspiracji jak zwykle szukamy na WWW. blogi, fora, portale i kombinowanie. Owocem tego kombinowania jest:
3 dni w Bangkoku, nocny transfer na Koh Phayam, tam rezerwujemy pierwsze 4 noclegi, aby nie tracić czasu na miejscu na szukanie miejscówki w planie przynajmniej jednodniowy trip nurkowy na Richelieu Rock, dalej pełny spontan, jak się spodoba to zostaniemy dłużej, ale najpewniej zmienimy miejscówkę, gdzie nie wiemy. Na koniec oczywiście jeden, ostatni dzień w Bangkoku.