Geoblog.pl    tiri    Podróże    Singapur-Filipiny-Bangkok 2013    Szpital dzień drugi i ostatni
Zwiń mapę
2013
20
sty

Szpital dzień drugi i ostatni

 
Filipiny
Filipiny, Puerto Princesa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13175 km
 
Dzień się zaczął, tak jak normalne szpitalne dni.
Temperatura, ciśnienie, wywiad, śniadanie, ale nie pobrano krwi co zaczęło budzić w nas niepokój, mija jedna, druga godzina i nic. Nie ma co, trzeba się dowiedzieć co się dzieje, pytamy się pielęgniarki, pada odpowiedź doktor nie zlecił badań i dziś go nie będzie, a my
na to: nam doktor powiedział że będą monitorować wyniki i jak się poprawią będziemy mogli wyjść.
Siostra obiecała nam, że zadzwoni do lekarza i dowie się co dalej. Jak mówiła, tak zrobiła i za chwilę pobrano krew, z niecierpliwością czekamy na wyniki, i wreszcie są i to lepsze od poprzednich, chwilę później pojawił się także pan doktor i oświadczył, że jeśli chcemy to możemy wyjść ze szpitala, ale mamy pozostać na miejscu w Puerto Princesa, bo rano trzeba będzie zrobić jeszcze jedne badania i jeśli one potwierdzą pozytywną tendencję to będziemy mogli jechać do El Nido.
Lekarz powiedział także, że nie możemy jechać do El Nido, ponieważ jest to sześć godzin jazdy i po drodze jak i w samym El Nido nie ma żadnej placówki medycznej, polecił także pielęgniarce, aby pomogła nam znaleźć nocleg w pobliżu szpitala. ale jeśli chcemy możemy zostać w szpitalu. Nie chcieliśmy, wybraliśmy hotel Asturias Palawan Hotel za 2500 PHP za dobę, około 300m od szpitala.
Zostały jeszcze formalności wypis-owe, trzeba sobie przypomnieć parę angielskich słówek związanych z tym tematem, tak przygotowany idę do biura wypisów, biorę numerek i czekam, mimo wszystko pełen obaw czy wszystkie sprawy ubezpieczeniowe są ok. Obawy okazały się płonne i nie musiałem nic mówić, podeszła do mnie pani wzięła kartkę, którą dostałem od pielęgniarza, postukała w klawiaturę przez 10 minut i powiedziała ok. wszystko załatwione ubezpieczenie zadziałało rewelacyjnie, zero kosztów. Pani oddała mi papiery, idę z nimi na oddział dostaję wypis i możemy iść.
Zameldowaliśmy się w hotelu, zabookowaliśmy transport do El Nido na 11 dnia jutrzejszego, pełni nadziei że będziemy mogli jechać.
Wysyłamy SMS do naszych kompanów, że jutro najprawdopodobniej znów będziemy razem, dostaliśmy odpowiedź, że pokój już czeka.
Około 10 wieczorem dzwoni telefon w naszym pokoju, recepcjonistka mówi, że dzwoni szpital czy łączyć powiedziałem tak, głos w słuchawce mówi, że coś jest nie "halo" z płatnością i mam się zgłosić w szpitalu z gotówką lub kartą kredytową, aby uregulować płatność.
Ciśnienie mi się podniosło, odpowiedziałem że skontaktuję się ze swoim ubezpieczycielem celem wyjaśnienia sprawy. Telefon na linię alarmową PZU i prośba załatwcie sprawę, tak aby nam już d..y nie zawracali, obiecali załatwić pożyjemy zobaczymy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tiri
Krzysztof Tiri
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 220 wpisów220 37 komentarzy37 976 zdjęć976 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
08.05.2023 - 16.02.2024
 
 
29.04.2019 - 09.07.2020
 
 
19.08.2018 - 30.04.2019