Geoblog.pl    tiri    Podróże    Tajlandia-Malezja 2011    Uciekamy na Koh Lipe
Zwiń mapę
2011
22
lis

Uciekamy na Koh Lipe

 
Tajlandia
Tajlandia, Ko Lipe
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9798 km
 
Rano pobudka o 6.00 i jedziemy do Kuah kierowca który po nas przyjechał sprawdza czy mamy rachunek na wykupione bilety, ładujemy się do samochodu i jedziemy do przystani, tam zostajemy przekazani pani, która jak się okazało była naszym ni to opiekunem, ni to przewodnikiem w każdym razie płynęła z mami na Koh Lipe, a my musieliśmy za chodzić jak kaczęta za kaczką ( małe wtrącenie, o ile w Tajlandii robią zdjęcia przy przekroczeniu granicy przynajmniej na lotniskach, bo na Koh Lipe już nie, to w Malezji skanują odciski palców) 7.30 wypływamy, w niecałe 1,5 godz. jesteśmy na miejscu. Trochę się zdziwiliśmy, ponieważ spodziewaliśmy się że przycumujemy do platformy oddalonej od brzegu o jakieś 100m, a z platformy na brzeg long tail boatem za 50 THB przewiezieni przez cyganów morskich, tak było poprzednim razem 1,5 roku temu. Tym razem prom podpływa jak najbliżej brzegu i bezpośrednio z promu przepływamy łodzią na brzeg za free. Następnie kontrola graniczna, tu nie ma żadnych zdjęć, czy skanów odcisków jest oblukanie twarzy, pieczątka w paszport i jesteśmy s powrotem w Tajlandii. Przy budce pograniczników zauważyliśmy starą naszą znajomą/znajomego lady boya Jenny, chyba awansowała bo poprzednim razem była kelnerką, a teraz robi za naganiacza, trochę się jej przytyło od ostatniego razu. Trzecia dekada listopada to na Koh Lipe początek sezonu ( poprzednio byliśmy na początku marca) jeszcze nie wszystkie przybytki otwarte, widać krzątaninę, sprzątanie, ogólnie powolny rozruch. Dajemy się naciągnąć Jenny, targując cenę jedziemy do Mountian Resort czymś w rodzaju melex-a, ale z napędem spalinowym. Docieramy do recepcji i tu dalsze targi, poprzednim razem bytności w tym resorcie mieszkaliśmy w domku z "bambusa" z wiatrakiem za 900 THB ze śniadaniem, tym razem poszliśmy na całość i wzięliśmy VIP AIR CON villa za 1900 THB ze śniadaniem za dobę, warunki naprawdę warte tej ceny. Resort dość mocno się rozwinął na przestrzeni ostatniego 1,5 roku, przybyło domków, wszystkie nowe są bardziej komfortowe od starych, na plaży przybyło leżaków i parasoli, plaża codziennie sprzątana i grabiona. Po zakwaterowaniu ruszamy odwiedzić stare kąty, nasza ulubiona restauracja jeszcze jest nieczynna, tylko psy i koty spokojnie w niej bytują, więc posiłek musieliśmy spożyć w innym miejscu. Oczywiście zjedliśmy owoce morza i Tom Yum. na Koh Lipe ceny jadła z morskich głębin były najkorzystniejsze podczas naszej podróży i tak ryby od 150-250THB/kg Red Snaper, Baraccuda, krewetki Tiger Prown od 700 THB/kg.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tiri
Krzysztof Tiri
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 225 wpisów225 39 komentarzy39 1011 zdjęć1011 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
08.05.2023 - 21.02.2024
 
 
29.04.2019 - 09.07.2020
 
 
19.08.2018 - 30.04.2019