Na pewno nie do Azji.
Po tegorocznej wyprawie, powiedzieliśmy sobie, że Azji to mamy dość. Żeby się byczyć w ciepełku to nie trzeba się telepać naście godzin samolotem, można bliżej.
W przyszłym roku nie jedziemy, nie, nie jedziemy koniec kropka. Gdzieś bliżej, może częściej, ale bliżej.
Wychodząc z tego założenia kupiliśmy bilety na Maderę w przyszłym roku w marcu, gołe sam przelot, rok szybciej relatywnie tanio i bezpośrednio z Gdańska. Rok szybciej co będzie to będzie. Rok nie wyrok, z każdym rokiem czas pędzi coraz szybciej.