Shambhala Beach Resort miejscówka niczego sobie pokoje są różnego standardu, ale wszystkie są ok. Na nasze pięć par każdy miał inny, jedni trafili nawet opcję z huśtawko-podesto-hamakiem w pokoju. Zależało nam na byciu w jednym resorcie, ale nie zawsze trafisz pięć pokoi podczas jednej rezerwacji. Na portalach rezerwacyjnych wystawiane są czasami pojedyncze pokoje, po ich zarezerwowaniu dopiero po jakimś czasie pojawiają się następne, ale w końcu udało się klepnąć kwaterunek całej ekipie.
Zaczynamy pierwszy dzień laby czyli, piwko, palemka, basen, plaża. Na początek trzeba uzupełnić portfele o miejscową walutę. Nasz obecny resort ma tę zaletę, że jest trochę na uboczu z dala od turystycznych spotów jak white beach, dla jednych zaleta dla innych wada. Było, nie było do cywilizacji jest kawałek. Więc bierzemy skuterki, ale chętnych po ostatnich przygodach ubyło. Bierzemy więc tylko ja i Jerry, pytamy pana w recepcji czy nam zorganizuje, mówi nie problemu dzwoni do jednej, drugiej, trzeciej wypożyczalni nie ma brak wszystko wynajęte high sezon. Nie co idziemy z buta do głównej drogi czyli cywilizacji tam na pewno coś będzie. Nie zdążyliśmy dojść, bo jakieś pięćset metrów od resortu jest domek a przy nim skuter do wynajęcia, bierzemy jest tylko jeden, po chwili jest i drugi. Skuterki mamy, jedziemy w poszukiwaniu kantoru. Mamy szczęście od razu trafiamy na coś co po tajsku napisane jest tak ธนาคารเพื่อการเกษตรและสหกรณ์การเกษตร สาขาย่อยเกาะช้าง a w tłumaczeniu google Bank Rolnictwa i Spółdzielczości Rolniczej Oddział Koh Chang podaje to specjalnie bo tu znaleźliśmy najlepszy kurs wymiany podczas naszego pobytu na wyspie. Jest przerwa do trzynastej to jedziemy dalej do White Beach droga w górę, w dół, kręta, lekki rollercoaster. Zaliczamy punkt widokowy na początku miejscowości, potem szlajamy się po mieścinie, po plaży sprawdzamy kurs THB w kantorach złodziejski i wszędzie taki sam. Wracamy do banku dokonujemy wymiany procedura trwa długo, bardzo długo, sprawdzanie banknotów drobiazgowa jak nigdy i nigdzie do tej pory. W końcu się udaje. Wracamy na powrocie spotykamy całe towarzystwo w pierwszym idąc od naszego resortu sklepiku z ciuszkami i knajpie zarazem. Jedzą, piją i kupują. Po południu nasza część ekipy pickupem wyruszyła do White Beach, kolacja, fire show, spacer po plaży i tak dzionek minął.