Rano szybkie śniadanie, odbieramy paszporty po zwrocie skuterów, których nie powinno się zostawiać w zastaw jak pisałem wcześniej. Podjeżdża po nas pickup z centrum nurkowego, po drodze do portu ładujemy sprzęt do nurkowania i wypływamy. Nurkowania odbywały się standardowo jak to w przypadku takich imprez bywa. Dwa zejścia pod wodę z przerwą na lunch i powrót do portu i centrum nurkowego. Tam jeszcze po pieczątce do log booka i podwózka do resortu.
Wrażenie nieziemskie, a jakże by inaczej w końcu jesteśmy pod wodą. Tak na serio było za……. I to pomimo tego, że widoczność taka sobie i trochę było tłoczno, niestety globalizacja. W tym przypadku nie jestem obiektywny dla mnie każde nurkowanie jest takie. Koszt to 2900 THB za osobę.
Po powrocie do resortu laba, czy jak to zwą chillout. Tajska kuchnia, książka, czy tez audiobook, plaża, spacery, zachód słońca i takie tam.