Geoblog.pl    tiri    Podróże    Tajlandia-Malezja 2011    Odwiedzamy stare kąty
Zwiń mapę
2011
27
lis

Odwiedzamy stare kąty

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10693 km
 
Rano pobudka, toaleta i wio taksówką na lotnisko. Śniadanie zjedliśmy na lotniku w postaci donut-a z kawą.

Przy rezerwacji biletów nie wykupiliśmy bagażu rejestrowanego, a ceny przy wykupieniu go podczas odprawy są iście horrendalne równe cenie biletu, albo i więcej. Jerry przepakował swój bagaż na dwa podręczne, które i tak były dużżżo większe i cięższe od dopuszczalnych, ale nikt nie robił z tego problemu. Nasz plecak był tak duży, że nie było sensu próbować przemycić go jako podręczny, aczkolwiek patrząc z perspektywy czasu myślę żeby się udało. Kładziemy plecak na wagę pani nalicza opłatę i mówi 1700 THB, nogi się pode mną ugięły spodziewałem się opłaty dość wysokiej, ale nie aż tak. Pani która nas odprawiała pokazała nam cennik, wynikało z niego, że jeśli waga spadnie o 2 kg to cena spadnie do 500 THB i tak drogo, ale do zaakceptowania chcąc nie chcąc dalej przepakowywać i do innego okienka uiścić.

Lot przebiegł spokojnie i znów jesteśmy w Bangkoku, idziemy odebrać bagaż i w drogę w okolice Kao San. Przy odbiorze bagażu chwila nerwów, ponieważ wszystkie bagaże z naszego lotu dawno już wyjechały, a naszego plecaka jak nie ma, tak nie ma mija dobre 5 minut po wyjeździe ostatniego bagażu, pojawił się na tablicy napis „ostatni bagaż”, a plecaka dalej nie ma, wreszcie jest i to na dodatek na tacy.

Idziemy na postój taxi, ale wg instrukcji wyczytanych nie do wyjścia hali przylotów, a do wyjścia hali odlotów ( można złapać taxi taniej), oczywiście nie obeszło się bez targów mieliśmy ustalona cenę 300 THB, dwóch taksiarzy od razu nam podziękowało i czekało na następnych jeleni, ale trzeci miło się uśmiechnął i zawiózł nas tam gdzie chcieliśmy za 300 THB.

Zatrzymaliśmy się w hotelu New Siam Riverside za 1390 THB dwójka ze śniadaniem/doba. Hotel bardzo przyjemny z basenem i tarasem położonym nad samą rzeką, położony 5 min spacerkiem od Kao San.

Bagaże do pokoju i idziemy na Kao San, zboczyć czy coś się przez półtora roku zmieniło, jeśli się zmieniło to niewiele, nawet fason spodni, które kupiłem 1,5 roku temu ten sam co poprzednio (Diesle), gdzie nie gdzie widać przygotowania do powodzi w postaci wejść do sklepów obłożonych workami z piaskiem lub wręcz postawionych murków do wysokości ok. 1m. Powodzi w tej okolicy nie było, ale same informacje podawane przez media spowodowały dużo mniejszą ilość turystów odwiedzających Bangkok.

Przysiedliśmy w knajpce, którą znamy i lubimy za dużego changa po 60 THB Star Dome, zagadał do nas chłopak pracujący w pobliskiej pracowni krawieckiej pochodzący z Nepalu ( wcześniej pisałem o tym, że w biznes krawiecki w Tajlandii jest opanowany przez hindusów), okazuje się że powoli język polski wkracza do repertuaru krawieckiego doskonale wymawiał koszula, garnitur, spodnie. Przy okazji dowiedzieliśmy, gdzie generalnie najlepiej udać się na shopping. Na taniochę do pratunam market, a lepsze jakościowo rzeczy centrum MBK.

Jutro dzień dla pań, katusze dla panów shopping day.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tiri
Krzysztof Tiri
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 225 wpisów225 39 komentarzy39 1011 zdjęć1011 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
08.05.2023 - 21.02.2024
 
 
29.04.2019 - 09.07.2020
 
 
19.08.2018 - 30.04.2019