No i jesteśmy w Warszawie pomimo obaw o mgły lot przebiegł pomyśnie, teraz mamy sporo czasu do następnego lotu do Moskwy. Zostaliśmy w Gdańsku odprawieni od razu do Bangkoku. Wylatujemy o 11.35, na lotnisku pusto, można by rzec bezludnie, humory dopisują.